A dzisiaj będzie taki całkiem normalny, rzekłabym, mainstreamowy awatar. No i nawet po angielsku. Catatonia – zespół może w Polsce jakoś niezbyt dobrze znany, ale w UK czy nawet w Irlandii nawet teraz, gdy już nie istnieje, wciąż dość popularny. Jest to zespół walijski, a jakże, ale tworzący jednak głównie po angielsku, którego muzykę klasyfikuje się do indie rocka, britpopu i paru tam jeszcze innych gatunków.
Oprócz kilku facetów, członkinią, a ściślej rzecz ujmując wokalistką i liderką tego zespołu była także niejaka Cerys Matthews. Cerys pochodzi z Cardiff, a więc z południowej Walii, mówi po angielsku i walijsku od dzieciństwa, no i jeszcze w paru innych językach. Właściwie myślę, że nie przesadzę twierdząc, że w Wielkiej Brytanii jest celebrytką. ANgażuje się w bardzo różne akcje społeczne, jest też dziennikarką w BBC Radio 6, co niedzielę ma swój własny program, jest też strasznym molem książkowym i ma chyba, o ile dobrze w tej chwili pamiętam, trójkę dzieci. Rozwinęła też karierę solową, mniej rockową, a bardziej folkową. Zespół Catatonia jednak już nie istnieje, rozwalił się już dość dawno z powodu problemów Cerys dotyczących różnego rodzaju używek i jeszcze jakichś tam innych egzystencjalnych.
O ile światopogląd Cerys drastycznie różni się od mojego, o tyle uwielbiam jej wokal, uwielbiam jej słuchać nawet, jak nawija, dlatego zdarza mi się całkiem często słuchać jej audycji w BBC i to wcale nie ze względu na muzykę, którą puszcza, a która na ogół jakoś średnio mi podchodzi, bo to taki jakiś jazz i jakiś bardzo retro blues na ogół jest, ale właśnie po to, żeby słuchać jej nawijki. I bardzo lubię jej akcent. Normalnie nie jest jakiś silny, ale jednak jest walijski, nie tak, jak z wieloma ludźmi z tych ogólnokrajowyc stacji BBC, którzy się chyba wstydzą własnych, rodzimych akcentów, czy coś.
W utworze "Road Rage" ma jednak baardzo silny walijski akcent, taki typowy, południowowalijski, taki, że aż niejaki Ian Hyland, recenzujący albumy muzyczne dla "Sunday Mirror", stwierdził podobno, że "If Matthews sounded any more Welsh she'd be a dragon". 😀 Jakby któś nie wiedział, smok jest narodowym symbolem Walii, dlatego tak.
Ja uwielbiam całą dyskografię Catatonii, akurat "Road Rage" jest jednym z największych hitów tego zespołu, ale też jednym z moich ulubionych ich utworów.
Miłego słuchania. 🙂
Catatonia – Road Rage.
A dzisiaj będzie taki całkiem normalny, rzekłabym, mainstreamowy awatar. No i nawet po angielsku. Catatonia – zespół może w Polsce jakoś niezbyt dobrze znany, ale w UK czy nawet w Irlandii nawet teraz, gdy już nie istnieje, wciąż dość popularny. Jest to zespół walijski, a jakże, ale tworzący jednak głównie po angielsku, którego muzykę klasyfikuje się do indie rocka, britpopu i paru tam jeszcze innych gatunków.
Oprócz kilku facetów, członkinią, a ściślej rzecz ujmując wokalistką i liderką tego zespołu była także niejaka Cerys Matthews. Cerys pochodzi z Cardiff, a więc z południowej Walii, mówi po angielsku i walijsku od dzieciństwa, no i jeszcze w paru innych językach. Właściwie myślę, że nie przesadzę twierdząc, że w Wielkiej Brytanii jest celebrytką. ANgażuje się w bardzo różne akcje społeczne, jest też dziennikarką w BBC Radio 6, co niedzielę ma swój własny program, jest też strasznym molem książkowym i ma chyba, o ile dobrze w tej chwili pamiętam, trójkę dzieci. Rozwinęła też karierę solową, mniej rockową, a bardziej folkową. Zespół Catatonia jednak już nie istnieje, rozwalił się już dość dawno z powodu problemów Cerys dotyczących różnego rodzaju używek i jeszcze jakichś tam innych egzystencjalnych.
O ile światopogląd Cerys drastycznie różni się od mojego, o tyle uwielbiam jej wokal, uwielbiam jej słuchać nawet, jak nawija, dlatego zdarza mi się całkiem często słuchać jej audycji w BBC i to wcale nie ze względu na muzykę, którą puszcza, a która na ogół jakoś średnio mi podchodzi, bo to taki jakiś jazz i jakiś bardzo retro blues na ogół jest, ale właśnie po to, żeby słuchać jej nawijki. I bardzo lubię jej akcent. Normalnie nie jest jakiś silny, ale jednak jest walijski, nie tak, jak z wieloma ludźmi z tych ogólnokrajowyc stacji BBC, którzy się chyba wstydzą własnych, rodzimych akcentów, czy coś.
W utworze “Road Rage” ma jednak baardzo silny walijski akcent, taki typowy, południowowalijski, taki, że aż niejaki Ian Hyland, recenzujący albumy muzyczne dla “Sunday Mirror”, stwierdził podobno, że “If Matthews sounded any more Welsh she’d be a dragon”. 😀 Jakby któś nie wiedział, smok jest narodowym symbolem Walii, dlatego tak.
Ja uwielbiam całą dyskografię Catatonii, akurat “Road Rage” jest jednym z największych hitów tego zespołu, ale też jednym z moich ulubionych ich utworów.
2 replies on “Catatonia – Road Rage.”
Znany, znany. Lubiany nawet.
O, a to mnie cieszy, jakoś póki co na żadnych polskich fanów nie trafiłam. 🙂