Categories
Co mi w mózgu gra, czyli o awatarach.

Trwynau Coch – Radio Cymru.

Witajcie!
Tak sobie pomyślałam, że coś od tego zespołu przydało się wrzucić jako awatar.
Trwynau Coch jest zespołem walijskim, walijskojęzycznym, pochodzącym ze Swansea i już nie istniejącym. Istniał od lat siedemdziesiątych do dziewięćdziesiątych, ich muzyka to taki punkrock charakterystyczny dla epoki.
òw zespół jest dla mnie dość ważny wśród wszystkich zespołów walijskich, jakie znam, ponieważ obiekt mojej obecnej wielkiej fazy – Gwilym Bowen Rhys – jest synem wokalisty tego zespołu, niejakiego Rhysa Harrisa. Gdyby się któś zastanawiał, czemu oni mają inne nazwiska, to jest tak dlatego, że tak po prostu jest w wielu walijskich, walijskojęzycznych rodzinach, że imię ojca jest nazwiskiem jego dzieci, ujmując rzecz tak bardzo skrótowo.
Zespół ten był albo uwielbiany, albo nienawidzony. Uwielbiany oczywiście przez walijskojęzyczną ludność, która w tamtych czasach nie miała wiele swojej muzyki, nie było tak jak jest teraz i w ogóle walijski był rzadko używany, wtedy się dopiero zaczęło coś tam budzić do życia, nienawidzony zaś przez wszystkich innych. Nienawiść ta wzrosła jeszcze bardziej, gdy stworzyli piosenkę, z której niestety do tej pory są najbardziej znani, pod tytułem Merched Dan Bymtheg, bardzo kontrowersyjną, bo, mówiąc wprost, o pedofilskim wydźwięku. Niektórzy patrzyli na to, jako żart, bo jest sobie chwytliwa, walijska piosenka i poza tymi, którzy znają walijski, nikt nie wie, o co chodzi, a media nawet przez jakiś czas to puszczały, potem jednak ich lokalna stacja w Swansea się na szczęście skapnęła i zespół wypadł z łaski. Jedyną stacją, która emitowała ich utwory, oczywiście od początku z wyłączeniem wyżej wspomnianego “hitu”, było BBC Radio Cymru. Inne ich piosenki są spoko, ja ich lubię, ale, no właśnie, niestety teraz kojarzy ich się głównie z tamtym czymś, a bardzo szkoda. Niestety wtedy śpiewanie wyłącznie po walijsku nie było szczególnie dochodowe, a już na pewno nie tak, jak jest teraz, dlatego właśnie w latach dziewięćdziesiątych członkowie Trwynau Coch zdecydowali się przebranżowić.

Witajcie!
Tak sobie pomyślałam, że coś od tego zespołu przydało się wrzucić jako awatar.
Trwynau Coch jest zespołem walijskim, walijskojęzycznym, pochodzącym ze Swansea i już nie istniejącym. Istniał od lat siedemdziesiątych do dziewięćdziesiątych, ich muzyka to taki punkrock charakterystyczny dla epoki.
òw zespół jest dla mnie dość ważny wśród wszystkich zespołów walijskich, jakie znam, ponieważ obiekt mojej obecnej wielkiej fazy – Gwilym Bowen Rhys – jest synem wokalisty tego zespołu, niejakiego Rhysa Harrisa. Gdyby się któś zastanawiał, czemu oni mają inne nazwiska, to jest tak dlatego, że tak po prostu jest w wielu walijskich, walijskojęzycznych rodzinach, że imię ojca jest nazwiskiem jego dzieci, ujmując rzecz tak bardzo skrótowo.
Zespół ten był albo uwielbiany, albo nienawidzony. Uwielbiany oczywiście przez walijskojęzyczną ludność, która w tamtych czasach nie miała wiele swojej muzyki, nie było tak jak jest teraz i w ogóle walijski był rzadko używany, wtedy się dopiero zaczęło coś tam budzić do życia, nienawidzony zaś przez wszystkich innych. Nienawiść ta wzrosła jeszcze bardziej, gdy stworzyli piosenkę, z której niestety do tej pory są najbardziej znani, pod tytułem Merched Dan Bymtheg, bardzo kontrowersyjną, bo, mówiąc wprost, o pedofilskim wydźwięku. Niektórzy patrzyli na to, jako żart, bo jest sobie chwytliwa, walijska piosenka i poza tymi, którzy znają walijski, nikt nie wie, o co chodzi, a media nawet przez jakiś czas to puszczały, potem jednak ich lokalna stacja w Swansea się na szczęście skapnęła i zespół wypadł z łaski. Jedyną stacją, która emitowała ich utwory, oczywiście od początku z wyłączeniem wyżej wspomnianego "hitu", było BBC Radio Cymru. Inne ich piosenki są spoko, ja ich lubię, ale, no właśnie, niestety teraz kojarzy ich się głównie z tamtym czymś, a bardzo szkoda. Niestety wtedy śpiewanie wyłącznie po walijsku nie było szczególnie dochodowe, a już na pewno nie tak, jak jest teraz, dlatego właśnie w latach dziewięćdziesiątych członkowie Trwynau Coch zdecydowali się przebranżowić.
Piosenka, którą ja chciałabym Wam pokazać, ma tytuł Radio Cymru, jest swego rodzaju chołdem dla tej stacji, która jako pierwsza i przez długi czas jedyna zaczęła nadawać wyłącznie po walijsku, właśnie w czasie istnienia tego zespołu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink