Categories
Z cyklu Co tam u mnie.

O dzisiejszych miłych rzeczach.

Witajcie!
Dziś również postanowiłam napisać trochę o tym, co u mnie miłego. Otóż:
Spał ze mną Misha. Ale jak spał! Leżał koło mnie na poduszce, przeciągał się i chociaż zawsze po kilkudziesięciu
minutach decyduje się jednak wygodnie ułożyć w swoim koszu, dzisiaj leżał tak ze mną jeszcze długo po
tym, jak zasnęłam. W nocy na chwilę się przebudziłam i w tym akurat momencie Misha trzymał mi obie swoje

Witajcie!
Dziś również postanowiłam napisać trochę o tym, co u mnie miłego. Otóż:
Spał ze mną Misha. Ale jak spał! Leżał koło mnie na poduszce, przeciągał się i chociaż zawsze po kilkudziesięciu
minutach decyduje się jednak wygodnie ułożyć w swoim koszu, dzisiaj leżał tak ze mną jeszcze długo po
tym, jak zasnęłam. W nocy na chwilę się przebudziłam i w tym akurat momencie Misha trzymał mi obie swoje
przednie łapki na głowie i główkę mi opierał na ramieniu. Potem jednak wrócił do swojego kosza, ale jak
tam jest, to też jest bardzo fajne. Ważne, żeby był w ogóle.
Potem już w trakcie dnia kilka razy do mnie przychodził.
U Zofijki wciąż jest jej koleżanka. Na noc chciała wrócić do domu i wróciła, ale jak tylko wróciła
podobno się rozpłakała i powiedziała swojej mamie, że tęskni za Zofijką i wysłała jej rozpaczliwego SMS-a,
że ją kocha i wszystko dla niej zrobi i dzisiaj już koło ósmej była znowu u Zofiji. 😀 Podobno w poniedziałek
jedzie do Warszawy na badania mózgu, bo jest po operacji jakiegoś guza i było jej bardzo smutno, bo dwa
dni nie będzie widziała Zofijki, ale w końcu obie Mamule się zgodziły i z tego, co mi wiadomo, Zofijka
również pojedzie podbijać stolicę. Wczoraj była w takiej euforii, że zasypiała dwie godziny. 😀
Mamulka zrobiła nam dobry obiad. Bardzo różne pierogi. Kupiła je oczywiście w sklepie, każdy mógł
jeść, na jakie miał ochotę.
Dostałam krótkiego i bardzo miłego maila od Bardzo Miłego Człowieka, najprawdopodobniej jeszcze się
dzisiaj skontaktujemy, także teraz to ja jestem w euforii.
Moja ciocia robi urodzinowego grila, a ja na niego nie jadę. Ta moja ciocia jest też moją mamą chrzestną,
lubię ją generalnie, poza tym, że słynie z upierdliwości, w ogóle raczej lubię rodzinę mojej Mamuli, poza tym, że się do nas za bardzo wtrąca,
ale ostatnio jest między nami sporo totalnie idiotycznych konfliktów, to znaczy między naszą rodziną,
a rodziną Mamuli, na pewno dzisiaj będą sobie umilać atmosferę rozgrzebywaniem tego wszystkiego, a słuchanie
tego czy branie w tym udziału zdecydowanie nie należy do przyjemnych rzeczy, ale akurat złożyło się tak,
że zadzwonił dzisiaj mój wujek, brat Mamuli i tej cioci i chciał, żeby Tatul go gdzieś tam zawiózł, jak
będzie wyjeżdżać, więc i tak dla kogoś z nas miejsca by nie było. I to, co mnie w tym wszystkim najbardziej
cieszy, to fakt, że potem napisał do mnie Bardzo Miły Człowiek, stwierdził, że koło czwartej będzie mieć
chwilę i może mi pomóc z walijskim. No to kurde, jak ja bym mogła nie skorzystać z okazji? 😀 Cóż.
OK, miłych rzeczy chyba tyle.

2 replies on “O dzisiejszych miłych rzeczach.”

Z tym, że Misza się do Ciebie tak przytulał, to słotkie. Ja z Tillunią też się często przytulam. Jak,
leży u mnie na łużku, to czasem kładę się za nią i ją obejmuję. Ona zwykle wtedy zasypia. Ogólnie kiedyś
spała ze mną zawsze w nocy, ale niestety później mnie zdradziła i przeniosła się do mamy, na większe
łużko. Pocieszam się tylko, że z mamą śpi też po części dlatego, żeby pilnować swoich interesów, bo zawsze
rano, jak już dostanie jedzenie, to przychodzi do mnie.

My też z Mishą się obtulamy w dzień na łóżku i on wtedy zasypia, albo kładzie się na mnie, główkę mi opiera
na poliku i ja go miziam. Często ze mną śpi w nocy, ale też nie zawsze. Na pewno, skoro Tilla przychodzi
do Ciebie, tylko później, to cały czas musi lubić u Ciebie spać, Misha ma na przykład tak, że o różnych
porach i w różnych okolicznościach śpi w różnych miejscah, więc może ona ma jakoś podobnie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink