Witajcie!
Postanowiłam, że oprócz tego, że pewnie co jakiś czas będę wrzucać jakieś update'y dotyczące mojego
fascynująco ciekawego życia, będę też pisać co jakiś czas o miłych rzeczach, które mi się danego dnia
przytrafiły, albo o jednej miłej rzeczy. Zainspirowała mnie do tego moja Mamulka. Moja Mamulka interesuje
się, jak ja to określam, lifestylami. Czyta duużo blogów polskich bab o lifestylach, o minimalizmie,
o zdrowiu, modzie i urodzie. No i na początku tego roku na blogu jednej z tych bab przeczytała, że ona
ma takie postanowienie noworoczne, że codziennie będzie zapisywać sobie jedną miłą rzecz, która jej się
przydarzyła. W ten sposób będzie miała 365 miłych rzeczy, które jej się przydarzyły w tym roku. Ja pomysł
kupiłam, mimo, że swoje postanowienie już miałam i od początku roku też zapisuję codziennie jedną miłą
rzecz. A ostatnio moja koleżanka, której bloga czytam, zaczęła 100 happy days challenge, w formie zdjęciowej.
Potem druga, w ogóle jej nie znająca, zaczęła 100 happy days challenge w formie tekstowo-graficznej.
Śmiesznie. Ja nie będę tego robić, chociaż miałam taki plan, ale po prostu czasami będę pisać o tym,
co mi się miłego przytrafiło, a może codziennie, zobaczymy. Dziś napiszę o dniu wczorajszym. Oprócz oczywistych
rzeczy, takich, jak to, że Misha obudził mnie o czwartej godzinie swoim "Hhrrru?" i że w ogóle ze mną
spał i innych takich, przytrafiły mi się dwie nieoczywiste miłe rzeczy.
Pierwszą z nich jest to, że u Zofijki jest koleżanka. Łączy się to z ogromną ilością wrzasku, ale
także z tym, że ja mam spokój. I moja Mamulka poniekąd też, chociaż musi dużo sprzątać. W każdym razie
Sofija nie łazi nam nad głowami i nie jęczy "Nuuudzi mi się. Cooo ja mam robić?" i nie burczy. To znaczy
burczy, ale tylko do swojej koleżanki. Dziewczyna ma chya niesamowitą cierpliwość, czy coś, bo jest u
Zofiji już trzeci dzień.
Druga miła rzecz również łączy się z Zofijką. Zofijka bardzo dużo je. Jeździ też na wrotkach, bardzo
szybko jeździ. Te dwie rzeczy mają ze sobą wspólnego tyle, że stosunkowo często jeździ do sklepu, żeby
sobie kupić jakieś żarcie. Wczoraj kupiła mi chipsy piri-piri i wieelką czekoladę z orzechami, chociż
jej wcale o to nie prosiłam. Więcej hyba dodawać nie muszę.
Ogólnie miałam wczoraj miły dzień, poza tym, że poszłam spać o pierwszej, a obudziłam się o czwartej,
bo mój mózg stwierdził, że już więcej nie chce spać. Najpierw miałam strrrasznie dużo energii i w ogóle,
a koło siódmej wieczorem łaziłam już jak Zombie. Ale i tak poszłam spać dopiero po północy. Często mi
tak mózg świruje, albo z kolei śpię zdecydowanie za długo, ale właściwie jestem przyzwyczajona do tego
i wrażenia to na mnie nie robi, tyle, że nie lubię być przymulona.
Dzisiaj też się zapowiada miły dzień. Przed chwilą skończyłam inglisza, na tym moim ingliszu, którego
mam w domu prawie wyłącznie gadam, czasami jescze coś piszę pod maturę pisemną, ale generalnie nawijamy
po ingliszu, a ja nawijać po ingliszu bardzo lubię. Dzisiaj gadaliśmy z moim nauczycielem o polityce,
ciekawie się porobiło. 😀
OK, do tego wpisu chyba tyle.
Miłego dnia wszystkim życzę. 🙂
Categories
Miła rzecz.
Witajcie!
Postanowiłam, że oprócz tego, że pewnie co jakiś czas będę wrzucać jakieś update’y dotyczące mojego
fascynująco ciekawego życia, będę też pisać co jakiś czas o miłych rzeczach, które mi się danego dnia
przytrafiły, albo o jednej miłej rzeczy. Zainspirowała mnie do tego moja Mamulka. Moja Mamulka interesuje
się, jak ja to określam, lifestylami. Czyta duużo blogów polskich bab o lifestylach, o minimalizmie,
3 replies on “Miła rzecz.”
Hahaha, no to się Dawid popisał. 😀 A że mnie głowa boli, to nie chce mi się czytać słowo po słowie,
żeby zrozumieć, co napisałeś. No, a jeśli idzie o Twój miły dzień, Emi, to miałaś bardzo, bardzo, bardzo
miły dzień. I oby takich dni więcej. 🙂
Pajper: Zofijka is 10 years old, will be 11 in May.
Kind regards. 🙂
Celtic1002: O, szkoda, że Cię boli mózg. :/ Moją Mamulkę też, nie wiem, co jest z tymi mózgami.
Fajnie, że ci siostra kupiła słodycze. Nie mogłabym zjeść całej czekolady na raz. :d Super, że tak dobrze
znasz angielski. Ja mam postanowienia na ten rok również.